74/74
-
DST
16.00km
-
Sprzęt Latający holender
-
Aktywność Jazda na rowerze
To był pierwszy z dwóch trudnych dni w moim życiu. Zdawałam egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Pewnie pomyślicie, że to błahostka, przecież wystarczy się nauczyć odpowiedzi na pamięć i zdać z zamkniętymi oczami. Ale czasy się zmieniły, zasady się zmieniły, w puli nie ma już 300 pytań, lecz 1500, a baza jest niejawna. Jedyne wyjście, to wykuć podręcznik. Na blaszkę.
W Wordzie atmosfera jak na stypie. Lepiej nie przyjeżdżać tam za wcześnie, bo można zejść na zawał jeszcze przed rozpoczęciem egzaminu. Ja byłam na miejscu 45 minut przed czasem.
Gdy zobaczyłam pierwsze pytanie, pomyślałam, że nie zdam. Wpadłam w panikę i nie mogłam zdecydować się na odpowiedź. Czas upływał, a ja myślałam, "dobra, nieważne, wciśnij B, może trafisz". Miałam kilka pytań, które już znałam, ale przestraszyłam się, że pogrążą mnie te, które widziałam pierwszy raz. Kiedy dotarłam do ostatniego i czas minął, a na ekranie pojawił się zielony!!! komunikat:
Wynik pozytywny 74/74
Nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. W drodze do domu nie przeszkadzało mi nawet to, że pada.
komentarze