W poszukiwaniu ciszy
-
DST
26.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
15.15km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie chcąc marnować pięknej pogody i mojej nagromadzonej podczas urlopu energii wybraliśmy się z Jackiem na rower. Padło na Malinkę - ja postanowiłam przypomnieć sobie trasę, Jacek - zobaczyć, o co to się ludzie w Zgierzu zabijają.
Pierwszy raz to ja prowadziłam. W pamięci starałam się przywrócić obraz skrótów, którymi zawsze prowadził mnie Pixon. Kilka razy już-już trzymałam się dobrej drogi, to znów myliłam skręt i przecznicę. Bardzo to irytujące - być tak blisko i ciągle krążyć. W końcu dotarliśmy na miejsce. Wygrzaliśmy się w słońcu na trawie, popatrzyliśmy na chmury i postanowiliśmy pojechać dalej, na Łącznikowy Agroturystyczny Szlak Rowerowy. Ponieważ jednak zagadaliśmy się w drodze, do szlaku dotarliśmy trochę na okrągło, zahaczając o cegielnię z 1917 roku i punkt widokowy w Szczawinie. Stamtąd wróciliśmy przez Smardzew i Nowe Łagiewniki. Trasa - gładki jak lustro asfalt - była miłą odmianą dla ciągnącej się przez Zgierz trylinki.
W poszukiwaniu ciszy © Eresse
Kopalnia piasku w Dąbrówce-Mariance © Eresse
Kategoria Projekt: chillout!