Eresse prowadzi tutaj blog rowerowy

I want to ride it where I like

Najwięcej wypadków zdarza się w domu. Monika radzi, nie siedź w domu

  • DST 26.96km
  • Teren 26.96km
  • Czas 01:42
  • VAVG 15.86km/h
  • VMAX 38.05km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 października 2012 | dodano: 29.10.2012

Na rowerze nie byłam już tak dawno, że zapomniałam, jak zmienia się przerzutki. Serio. Na jednym z singli pogubiłam biegi i ostatecznie wrzuciłam blat. Dobrze, że nie zerwałam łańcucha :)

Na krótki objazd po Łagiewnikach stawiła się stała ekipa (Pixon, Magda). Przybyło też kilka nowych osób (Robert, Łukasz, niezapomniany Harry i Paweł).

Fulle, szosy, mountainbajki - ktoś jeszcze? © Eresse


Aura polskiej, złotej jesieni była tak kusząca, że nic nie mogło zepsuć nam humorów. Ani ludzie kłębiący się na ścieżkach, ani wszechobecne dziatki, ani Pixon na szosie pędzący po korzeniach i leśnych muldach.
Dobra szosa nie jest zła © Eresse


Choć panowie przyjechali na fullach ważących tyle co czołg, utrzymywaliśmy niezłe tempo. Nie wiem skąd tak niska średnia - ktoś chyba majstrował przy moim przednim kole ;)

Nie ominęła nas oczywiście sesja zdjęciowa
nasza wierna Pani Fotograf © Eresse

fot. Magda vel Chickenowa © Eresse


i kilka niebezpiecznych momentów.
Uaaa! © Eresse


Pixon ostatnio bardzo poważnie przymierza się do fulla. Może nowa karbonowa rama pójdzie w zapomnienie, a w garażu zaparkuje jakiś cięższy sprzęt? Tylko taki za co najmniej 15 kawałków, bo na tańszych to plebs jeździ. Nie wspomnę nawet o moim dinozaurze, który nadaje się już tylko dla kloszardów.
Pędź, rumaku, jak burza! © Eresse


Kiedy chłopaki skakały na uskokach i hopach, ja wyrabiałam kondycję na podjeździe i udawałam, że wcale się nie zmęczyłam :)
Taki tam zjazd na jagodach © Eresse

Nigdy tak nie umiałam :) © Eresse

Krzyk 3 © Eresse

Hopy i uskoki © Eresse

Rowerowy spider man © Eresse

Wszyscy w kaskach i zbrojach, a Łukasz na żywca © Eresse

Harry też się starał. Nie dało się ukryć © Eresse


Za zdjęcia dziękuję Magdzie i Robertowi.


Kategoria Projekt: chillout!


komentarze
Pixon
| 11:03 środa, 31 października 2012 | linkuj Jedziemy, jedziemy i nagle z krzaków wylatują :D
siwy-zgr
| 08:22 środa, 31 października 2012 | linkuj Więcej was matka nie miała? ;) Skąd tą ekipę grawitacyjną dorwaliście?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cesam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]