Trening
Dystans całkowity: | 886.60 km (w terenie 637.35 km; 71.89%) |
Czas w ruchu: | 67:29 |
Średnia prędkość: | 16.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.14 km/h |
Suma podjazdów: | 2266 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (84 %) |
Suma kalorii: | 17675 kcal |
Liczba aktywności: | 54 |
Średnio na aktywność: | 23.33 km i 1h 17m |
Więcej statystyk |
Poczuć rowerowy zew
-
DST
18.66km
-
Teren
18.66km
-
Czas
01:09
-
VAVG
16.23km/h
-
VMAX
36.58km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałam się z mamą na krótką przejażdżkę. Mama przejażdżkowała, ja trenowałam. Górka śmieciowa na Rogach x 3
Kategoria Trening
Zostawię cię w tyle szybciej niż myślisz
-
DST
24.15km
-
Teren
24.15km
-
Czas
01:23
-
VAVG
17.46km/h
-
VMAX
34.91km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pixon zabrał mnie na trening. Płuca wypluwałam już na wjeździe do Arturówka.
Pokazał mi pętlę, pokrzyczał, podopingował, opieprzył, pochwalił. Pukładał nawet patyczki, żebym nie zabłądziła na zakrętach.
Na podjazdach krzywiłam się z wysiłku, myślałam sobie: "Ja nie podjadę?!?!?!" i podjeżdżałam. Ostatkiem sił.
Kiedy dotarłam do domu, spłynęły na mnie błogość i odprężenie.Siedzę na ławce, świetna sprawa
© Eresse
Kategoria Trening
Wieczorny relaks
-
DST
26.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:17
-
VAVG
20.26km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałam się z Pawłem na krótką przejażdżkę wieczorową porą. Pojechaliśmy przez Nowe Łagiewniki, Smardzew i Zgierz. Więcej miejscowości nie pamiętam. To była przyjemna szosowa trasa.
Kategoria Trening
Pierwszy trening w tym sezonie
-
DST
26.15km
-
Teren
23.00km
-
Czas
01:29
-
VAVG
17.63km/h
-
VMAX
32.24km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Musiałam sprawdzić, czy nadal pamiętam, jak się zjeżdża z trudniejszych górek :) skoro dotarłam do domu w jednym kawałku, to znaczy, że coś jeszcze umiem. W końcu Joy Ride Open Series 2013 czeka!
Pojechałam miksem niebieskiego szlaku i pętli junior cupa sprzed roku. Zaliczyłam podjazd na rogach. Zmachałam się nieziemsko.
Aha. Kupiłam też coś niespodziewanego :)Kupić buty, nie mieć szosy
© Eresse
Teraz już nic mnie nie powstrzyma.
Kategoria Trening
Pokonać lenistwo
-
DST
23.64km
-
Teren
23.64km
-
Czas
01:15
-
VAVG
18.91km/h
-
VMAX
33.08km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po niemal dwutygodniowej (sic!) przerwie zebrałam się wreszcie na mały trening. Cudownie było znów poczuć siodło i pracę mięśni. Miałam wrażenie, że rower mknie jak naoliwiony wehikuł. Dobra passa jednak szybko minęła, siły uszły na kolejnym podjeździe, spadł deszcz i zagrzmiały pierwsze gromy. Wróciłam do domu w towarzystwie błota, tęczy i przewalającej się po niebie burzy.
Kategoria Trening
Akademickie Mistrzostwa Województwa tuż-tuż!
-
DST
59.06km
-
Teren
45.00km
-
Czas
03:23
-
VAVG
17.46km/h
-
VMAX
36.24km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Uff... Zmęczyłam się i to porządnie. Nie marudziłam, by nie dać mężczyznom tej satysfakcji.
Z Pawłem spotkałam się przy Zgierskiej i razem popędziliśmy na Malinkę (oczywiście terenem, bo jakżeby tak na górskich rowerach mknąć asfaltami). Tam dołączył do nas drugi Paweł i wspólnie objechaliśmy pętlę sobotniego wyścigu MTB CUP. Pierwszą dla wybadania terenu, drugą już każdy na własną rękę. Szybko zostałam z tyłu i, choć na trasie byłam już dwa razy, zgubiłam się na którymś zakręcie. Na szczęście łatwo spostrzegłam błąd i wróciłam na właściwy szlak. Trasa nie jest trudna (a już na pewno nie po Przesiece!). Za to wymagająca wydolnościowo - można się zmęczyć na kilku podjazdach, zakopać po wentyl w piachu i złapać kilka kleszczy. Są jednakże odcinki, gdzie spokojnie można odpocząć i złapać oddech.
Po Malince Paweł zaproponował wycieczkę na wzniesienia. Trasa równie przyjemna jak towarzystwo, więc nawet nie odczułam, gdy upłynęły trzy godziny i trzeba było wracać do domu.
Kategoria Trening
Łagiewniki
-
DST
27.22km
-
Teren
27.22km
-
Czas
01:29
-
VAVG
18.35km/h
-
VMAX
33.67km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rześkie powietrze i duuuużo pod górkę :)
Chyba nie miałam dziś formy.
Kategoria Trening
Urokliwe Wzniesienia Łódzkie
-
DST
35.22km
-
Teren
28.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
18.22km/h
-
VMAX
47.14km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miał być trening, wyszła wycieczka. Bardzo przyjemna zresztą. Szlak prowadził przez urokliwe pola zbóż i rzepaku, piaszczyste dukty i wysokie łąki. Powietrze było parne, zapowiadało burzę, ale oboje z Pawłem obstawialiśmy deszcz dopiero następnego dnia. No i jak na złość mocno nas zmoczyło. Burza i późna godzina ostatecznie skróciły naszą trasę, mimo to udało nam się dojechać aż do Kalonki.
Zdjęcie jest z zeszłego roku, ale oddaje urok miejsca i nie mogłam się powstrzymać przed zamieszczeniem go:Zachód słońca na "Wzniesieniach"
© Eresse
Kategoria Trening
Trening na Malince
-
DST
29.85km
-
Teren
20.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
17.56km/h
-
VMAX
40.05km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po tygodniowym odpoczynku od roweru udało mi się wreszcie wyciągnąć moją maszynę z garażu. Ku mojemu zdumieniu koło wprawione w ruch zaczęło wydawać charakterystyczne cykanie. Zatrzymałam się, spojrzałam i oniemiałam. Moje stare tylne koło zniknęło, zastąpione przez piękną czarną piastę XTR i obręcz z czerwonymi nyplami i naklejkami. Myślę sobie: "co jest?! Pixon się na koła ze mną zamienił, czy jak?". Patrzę dalej, a tam hamulec Avid na przodzie. Jak się później okazało, mój kochany brat sprawił mi niespodziankę i oddał kilka swoich części! Zazdroszczę sobie takiego brata :D
Na odnowionym, tuningowanym rowerze lekkim jak piórko (!) wybrałam się w towarzystwie Pauliny i Pawła na trasę czerwcowego family cupa i mtb cup w Zgierzu. Trasa dosyć wymagająca - dużo piachu, kilka podjazdów, krzaki na drodze. Na pewno będzie można się zmęczyć.
Oczywiście poniosły mnie trochę emocje i jeszcze przed Malinką przewróciłam się na zjeździe. Cóż... tak to jest, jak się nie zna drogi i nie umie się hamować ;)Piasta dla super-bohatera
© Eresse:)
© Eresse
Kategoria Trening
Trening kameralny
-
DST
31.39km
-
Teren
26.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
15.96km/h
-
VMAX
41.13km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Róża pustyni - sprzedany
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało mi się wsiąść na rower po czwartkowych wojażach i jakoś się rozruszałam. Na początku bolały mnie mięśnie, ale w końcu forma przypomniała sobie, gdzie jej miejsce i zaskoczyła.
Pojechałyśmy z Pauliną znaną już trasą na górkę śmieciową na Rogach, następnie wjechałyśmy na niebieski szlak i objechałyśmy single. Na drugim podjeździe na jagodach dołączył do nas brat Pauliny, Paweł.
W zgranym trio objechaliśmy trasę tegorocznego junior cupa i wróciliśmy do Arturówka. Pokonałam strach, zjeżdżając po korzeniach i wyrwach, których Paulina i Paweł nawet nie zauważyli ;)
Rozstaliśmy się przy stawach i samotnie wróciłam do domu. Jakieś żółwiowe tempo wyszło, choć porządnie się zmachałam :)
Kategoria Trening