Praca
Dystans całkowity: | 2558.95 km (w terenie 40.00 km; 1.56%) |
Czas w ruchu: | 86:10 |
Średnia prędkość: | 17.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.89 km/h |
Suma podjazdów: | 921 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (91 %) |
Maks. tętno średnie: | 146 (73 %) |
Suma kalorii: | 10888 kcal |
Liczba aktywności: | 111 |
Średnio na aktywność: | 23.05 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
Praca. To był ciężki tydzień
-
DST
43.39km
-
Czas
01:59
-
VAVG
21.88km/h
-
VMAX
38.37km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbiorczo z dwóch dni.
Dziś udało mi się pierwszy raz pojechać do pracy w towarzystwie brata. Wziął mnie na koło i pokazał niezakorkowaną trasę. Teraz chcę już tylko odpocząć.
Kategoria Praca
Do pracy się nie chce, oj nie chce
-
DST
18.43km
-
Czas
00:54
-
VAVG
20.48km/h
-
VMAX
36.24km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po powrocie z gór tak się rozleniwiłam, że nawet nie pojechałam dookoła drogą rowerową, tylko mocno skróciłam sobie trasę ulicą Zgierską i Piotrkowską.
Ja chcę do Zakopanego ;(
Kategoria Praca
Zdejmowanie łańcucha bez spinek i narzędzi. Teraz także w twoim domu.
-
DST
20.40km
-
Czas
00:58
-
VAVG
21.10km/h
-
VMAX
34.91km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czasem zdarza się ten gorszy dzień. Źle dobrany strój (niewygodne spodnie i zapomniane okulary), cała droga pod wiatr i trwałe poirytowanie. Ale jakby tego było mało, jeszcze małe czary-mary, czyli jak zdjąć z korby łańcuch bez dodatkowej ingerencji. Hahaha, nie wiem, czy bym to powtórzyła.
Wracałam już do domu. Dojeżdżając do świateł, zmieniłam przerzutkę. Stanęłam, ruszyłam korbą w tył (blondynka) i... łiiiiiii! zrzuciłam łańcuch. OK, zaraz się to naprawi. No nie naprawiło się, tylko pogorszyło. Łańcuch zaklinował się między zębatką a przerzutką. OK, to też się naprawi. Obróciłam rower, postawiłam na kierownicy i siodełku, i zaczęłam kręcić, wyciągać, wreszcie szarpać. Nie wiem, do tej pory nie wiem, jak to się stało, że tak przekręciłam pedałami, że łańcuch prześlizgnął się i przestał być integralną częścią napędu.
Najpierw chciało mi się śmiać, ale później doszłam do wniosku, że skoro dało się go zdjąć "przez pedał", to musi też wejść na miejsce z powrotem. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia, bo to tak żałosne, że aż śmieszne i naprawdę ciężko to opisać.
Do domu wracałam (w białej koszulce i beżowych spodniach, a jak, stylóweczka) umorusana smarem. Upieprzyłam wszystko. Łącznie z sobą.
EDIT: Zbudowałam napięcie jak Hitchcock. Pora na wyjaśnienie:Tak właśnie było :D
© Eresse
Kategoria Praca
Jestem kostką lodu. Roztapiam się
-
DST
38.27km
-
Czas
01:51
-
VAVG
20.69km/h
-
VMAX
36.58km/h
-
Temperatura
34.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z powrotem. Razy dwa
Kategoria Praca
Trochę po Piotrkowskiej, trochę dookoła
-
DST
20.35km
-
Czas
00:58
-
VAVG
21.05km/h
-
VMAX
34.59km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy jechałam Zgierską i później Piotrkowską. Przy Kauflandzie wymknęłam się jakiemuś nieopatrznemu kierowcy sprzed maski (był dosyć daleko, ale i tak zmierzyliśmy się wzrokiem). Za chwilę podjechał do mnie Bartek [tenbashi] i chwilę towrzyszył mi w drodze :)
Na drogę powrotną wybrałam Włókniarzy. Poczułam się prawie jak kolarz z Tour de Pologne, gdy co chwilę polewałam się wodą z bukłaka. Musiałam mieć wiatr w plecy, bo jechało mi się wybornie.
Kategoria Praca
Praca
-
DST
18.52km
-
Teren
0.50km
-
Czas
00:56
-
VAVG
19.84km/h
-
VMAX
38.05km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piotrkowska wciąż rozkopana i nadal przypomina pole bitwy. Co nie zmienia faktu, że nadrabiam cztery kilometry, które pożera droga rowerowa wzdłuż Włókniarzy/al. Jana Pawła II.
Kategoria Praca
Praca
-
DST
23.75km
-
Teren
0.50km
-
Czas
01:04
-
VAVG
22.27km/h
-
VMAX
35.23km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Praca
Slicki są freaky
-
DST
22.80km
-
Teren
0.50km
-
Czas
01:03
-
VAVG
21.71km/h
-
VMAX
36.80km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj ciężko będzie wrócić na grube bieżnikowe opony Kendy.
W sobotę na piaskach i polach (ciekawe, kto mnie wrobił w taką trasę przetrwania) sklęłam slicki jak pijany szewc. Dziś na asfalcie płynęły.
Kategoria Praca
Ten dzień jest dzisiaj
-
DST
12.00km
-
Czas
00:38
-
VAVG
18.95km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
To był mój dzień. Poranny deszczyk, bo przecież trzeba się czasem umyć. SPOKO. Kapeć 10 km od domu. SPOKO. Przeładowane autobusy. SPOKO. Gdybym chciała pospacerować w SPDach, nie brałabym roweru. No żeż...
A dzień później mozolna nauka wymiany dętki. Trzy razy kleiłam tę samą łatkę. Trzy razy próbowałam nałożyć tylne koło na łańcuch, przerzutkę, kasetę i tarczę zusammen do kupy. Na szczęście przyjechał brat, Rafał i pokazał mi, jak trzeba to zrobić. Jeśli za kilka dni znów będę musiała sama wszystko montować, chyba dam radę :)Jak połączyć przyjemne z pożytecznym
© Eresse
Kategoria Praca
Pierwsze koty i loty
-
DST
23.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:12
-
VAVG
19.17km/h
-
VMAX
33.50km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze koty za płoty i pierwsze loty nad kukułczym gniazdem. Zabrałam się dziś z moją mewą do pracy. Mknęła jak jastrząb za zającem.
Coś piszczy, ale jeszcze nie zlokalizowałam co. Nie jest to miarowe, systematyczne tarcie, ale pisk przy zmianie ciężaru ciała, czasem przy kręceniu pedałami i skręcie kierownicą. Stery? Siodełko? Zacisk sztycy? Wykluczam hamulce.
Kategoria Praca