Eresse prowadzi tutaj blog rowerowy

I want to ride it where I like

Tatry #4 Stojąc w deszczu bez parasola

  • DST 18.40km
  • Teren 18.40km
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 157( 79%)
  • HRavg 99( 50%)
  • Kalorie 1527kcal
  • Aktywność Wędrówka
Wtorek, 20 sierpnia 2013 | dodano: 01.11.2013
Uczestnicy

Plany są ambitne. Mamy wstać o 5 i wejść na Kościelec. Ale plany to tylko plany.

Całą noc padało, o świcie wciąż nie zapowiada się na polepszenie pogody. Przestawiamy budziki na 7. Nadal szaro, pochmurno i deszczowo. O 8 jemy śniadanie i przygotowujemy się do wyjścia w góry. Chcemy wejść na Małołączniak od strony Miętusiego Przysłopu. Idziemy więc od Kuźnic drogą pod reglami i wybieramy szlak prowadzący do Doliny Małej Łąki. Słońce wciąż nieśmiało przekonuje się, by świecić. Ostatecznie chowa się za chmurami, które wkrótce przyniosą deszcz. Zamiast na Małołączniak idziemy do Doliny Strążyskiej. Jemy, siedzimy, gadamy. Nie po to przyjechaliśmy w góry, żeby teraz siedzieć w pokoju. Nawet z powodu deszczu.

Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę © Eresse


Droga, którą idę, jest jak pierwszy własny wiersz. Dolina Małej Łąki © Eresse


Dzień dobry © Eresse


Nie nie, wcale nie wiem, że Magda robi mi zdjęcie © Eresse


Debile xD © Eresse


Chatka muzykantów z Bremy © Eresse


W drodze do Doliny Strążyskiej © Eresse


Zimno? Magda radzi, zrób mumię © Eresse


Saaaamolocik © Eresse


Kategoria Tatry


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sadzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]