Eresse prowadzi tutaj blog rowerowy

I want to ride it where I like

Szyndzielnia - Skrzyczne - Ukojenie

  • DST 21.30km
  • Teren 21.30km
  • Temperatura 12.0°C
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 23 kwietnia 2016 | dodano: 01.05.2016

Nie wiem nawet, czy pamiętasz, że był kiedyś taki czas, gdy na drogę, którą biegłeś, upadł słońca blask.

Rano wstaliśmy bez budzika. Po co się spieszyć? W górach nawet wiosna przychodzi spóźniona. 

Do południa świeciło piękne słońce - było przyjemnie ciepło i bezwietrznie. Pod Klimczokiem obejrzeliśmy pamiątkowe miejsce, w którym turyści zostawiają kamienie z różnych zakątków świata. W lipcu zabiorę kamień z Czerwonej Ławki i też przywiozę :)

Pod Klimczokiem
Pod Klimczokiem © Eresse

Dziś Łysica, jutro Everest
Dziś Łysica, jutro Everest © Eresse

(Mała) Panorama Beskidu Śląskiego
(Mała) Panorama Beskidu Śląskiego © Eresse

Bazie w kwietniu
Bazie w kwietniu © Eresse

Chyba wącham kamienie
Chyba wącham kamienie © Eresse

Na zdjęciu powyżej trochę mi już wali w dekiel. Świeże powietrze, 20 km w nogach, 10 kilogramów na plecach. Po grzanym piwie widzianym poniżej można mnie już tylko turlać do łóżka.

Szarlotki nie mieli, ale sernik pierwsza klasa!
Szarlotki nie mieli, ale sernik pierwsza klasa! © Eresse

Wprawdzie całą drogę do schroniska marzyliśmy o szarlotce. Nawet zapewniałam, że ją zjemy. Ale na miejscu okazało się, że szarlotki nie ma - jest tylko drożdżowe i sernik.

Sernik okazał się nieziemski. Myślę, że właśnie taki serwują w świeckim niebie :)

Podchodząc do schroniska zauważyliśmy w krzakach kudłate bydlę. Pies sięgał nam wyżej pasa, wyglądał jak cielak i miał przekrwione oczy. Szepnęłam do Jacka - nie patrzmy na niego, może nas nie zauważy! W schronisku okazało się, że to pies właściciela. Pies demon.
- A on może wyjść na zewnątrz?
- Może. On wszystko może.

Strażnik podziemia
Strażnik podziemia © Eresse


Kategoria Szczyrk


komentarze
Eresse
| 11:09 poniedziałek, 2 maja 2016 | linkuj Mnie niezmiennie bawi z sakw dialog mojego brata, Pixona i wędkarza :)
lutra
| 16:31 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj Kiedyś śmiałem się jak dzieciak, kiedy przeczytałem o dryfującym rybim truchle i rozczarowaniu. Pamiętam nastrój :).( Wycieczka z "Pixonem"). Lubię czytać to, o czym mówisz. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iniec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]