Eresse prowadzi tutaj blog rowerowy

I want to ride it where I like

Tatry #3 Chillout z TuRyStamy

  • DST 12.00km
  • Teren 12.00km
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | dodano: 01.11.2013
Uczestnicy

Pora zainstalować Stravę w telefonie, bo w obecnej sytuacji mogę sobie nitką na mapie wyliczać kilometry i zaokrąglać na oko.

Podejście z poprzedniego dnia mocno dało mi się we znaki. Zamiast wstać skoro świt, śpię jak zabita do 8. Nie mam siły. Nie rusza mnie nawet zaglądające do pokoju słońce. Zapowiada się kolejny piękny dzień. Gdybym tylko wiedziała, że ostatni przed załamaniem się pogody, na pewno inaczej rozpalnowałabym czas.

Po leniwym śniadaniu podejmujemy decyzję: chillout pełną gębą. Z dojazdem do Doliny Kościeliskiej i powrotem w busie. Na szlaku oczywiście jak na deptaku. Rewia mody, plac zabaw i studio fotograficzne w jednym. Brakuje tylko stoiska z gotowaną kukurydzą. Szybko tęsknimy za spokojem wyludnionych szlaków i ciszą w wyższych partiach gór.

Do schroniska docieramy biegiem. W końcu nie na darmo Ola krzyczy: "OSTATNI W SCHRONISKU STAWIA SZARLOTKĘ!"

Jak prawdziwe TurySty rozkładamy się na trawie, oglądamy niebo, jemy leniwie ciasto i gwarzymy. Przy okazji kiełkuje nam w głowach myśl dojechania do Łysej Polany w bagażniku (7 osób i 5 miejsc w samochodzie). Na szczęście szybko rezygnujemy z głupich pomysłów z powodu kosztów, które moglibyśmy ponieść w razie kontroli.

Pod Ornakiem © Eresse


Szarlotkożerca © Eresse


Madzik © Eresse


Dżambalaje © Eresse


Właśnie tak! © Eresse


Kategoria Tatry


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sukce
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]