Tatry zimą #5 Takie tam Wołowce
-
DST
14.58km
-
Teren
14.58km
-
Temperatura
-5.0°C
-
HRmax
177( 89%)
-
HRavg
127( 64%)
-
Kalorie 3588kcal
-
Aktywność Wędrówka
Początkowy plan zakłada, że wstaniemy o 5 i wejdziemy na Grzesia o wschodzie słońca. Ale zmęczenie i sen weryfikują zwykle najwznioślejsze plany. Kiedy dzwoni budzik, słyszę tylko, jak Robert i Ola mruczą pod nosem:
- Wstajemy?
- Nie. Śpimy.
I to jest koniec. Z trudem budzimy się po 7. Po obfitym górskim śniadaniu wyruszamy na szlak. Pogoda nie mogłaby być lepsza - mały mrozik, bezchmurne niebo, delikatny wiatr. Dopiero na szczycie czujemy, jak podmuchy urywają nam głowy.
Już w drodze okazuje się, że w wyniku drużynowego nieporozumienia Łukasz i Magda nie wzięli jedzenia - czeka ich chrupanie jednej paczki biszkoptów przez cały dzień. Robimy grupową składkę i jakoś udaje się wygospodarować dodatkowe porcje :)
Szlak pokonuję z zadziwiającą szybkością i bez zmęczenia. Albo mam dobry czas, albo siłownia wreszcie pokazuje efekty. Na Wołowcu odczuwam braki energetyczne, ale wystarczy mi zjedzenie batona, by odzyskać humor i siły. Z Olą patrzymy na horyzont i planujemy wakacyjny wyjazd. Chcemy zdobyć Rohacze, ponoć szczyty pośrednie w stopniu trudności między Orlą Percią a Świnicą.
Droga powrotna jak zwykle jest przyjemniejsza. Cel osiągnięty, rozpiera duma, a głowa myśli o prysznicu i ciepłym łóżku w nagrodę.
Na Rakoniu robimy ostatni postój jedzeniowy. Orientuję się, że mam zupkę chińską, tylko nie mam wrzątku w termosie. Zalana miętą okazuje się nie być wcale tak paskudna. Smakuje jak pomidorowe mojito. Do schroniska docieramy już po zmroku.
Widok ze schroniska na Polanie Chochołowskiej © Eresse
Co jest, doktorku? © Robert Karolczak
Ekipa spod krzyża © Robert Karolczak
Czas na strawę © Robert Karolczak
W drodze na Rakoń © Magdalena Wójcik
Podejście na Rakoń © Eresse
Rakoń © Magdalena Wójcik
Zjawiskowe! © Magdalena Wójcik
Rakoń © Eresse
Prawie jak na lodowcu © Eresse
Wołowiec za nami, zmęczenie przed nami © Magdalena Wójcik
W stronę słońca © Robert Karolczak
Zasypie wszystko, zawieje © Robert Karolczak
Ostre ruchacze © Magdalena Wójcik
Widok z Wołowca © Magdalena Wójcik
Widok na Łopatę © Magdalena Wójcik
Doznaję gór - objawienia planety na Ziemi © Magdalena Wójcik
Wspaniały widok © Robert Karolczak
Panorama z Grzesia © Magdalena Wójcik
O zachodzie słońca © Eresse
O późnym zachodzie słońca © Eresse
<3 © Magdalena Wójcik
Kategoria Tatry
komentarze
PS.Mam prośbę jak będziecie znali termin kolejnego wyjazdu dajcie znać. Może namówię N. i pojedziemy. Na chodzenie po górach to jeszcze N. ma ochotę. Może nam się uda zebrać.