Tatrzańska góra gór - Rysy
-
DST
19.00km
-
Teren
19.00km
-
Czas
09:22
-
VAVG
2.03km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
174( 87%)
-
HRavg
119( 60%)
-
Kalorie 2840kcal
-
Aktywność Wędrówka
W górach jest wszystko co kocham, góry to przystań, niekończąca się nadzieja, że można żyć życiem i wierzyć, nie dotykając.
ks. Józef Tichner
By w życiu widzieć sens i nie stracić chęci, powinno się wyznaczać cele - małe, duże, ważne, przeróżne. I własnym tempem je realizować. Ja własnie jeden osiągnęłam - zdobyłam Rysy, na których zawsze bardzo chciałam stanąć. To prawda, że może i od strony słowackiej było łatwiej - że zabrakło tej mrożącej krew w żyłach ekspozycji i łańcuchów. Ale jakie to ma znaczenie? Weszłam, zdobyłam, zeszłam i przeżyłam. To się liczy.
I jeśli ktoś nadal wierzy w komentarze, jakoby wejście na Rysy słowackim szlakiem było o niebo łatwiejsze, spacerowe i niemal niewymagające obycia - to ja proponuję pojechać i samemu sprawdzić. Nie jest łatwo, nie jest lekko i nie jest z górki (no chyba że już schodzicie). W wielu miejscach rzeczywiście nie ma łańcuchów, ale nie dlatego, że nie potrzeba, a dlatego, że taka jest specyfika gór słowackich - w Polsce już dawno w tych miejscach założyliby drabinkę i poręczówki.
Dzień zaczynamy rano, choć nie tak wcześnie, jak powinniśmy. Budzik dzwoni o 5:30 - słabo, jak na tak daleką drogę. Zanim dojedziemy do Strbskego Plesa, robi się 7:30, a słońce stoi już wysoko i zapowiada upalny dzień. Tylko Rysy skrywają się za gęstą chmurą - jakoś mnie to nie dziwi, serio. Do Popradzkiego Stawu idziemy czerwonym szlakiem - rewelacyjna alternatywa dla deptania afaltem przez las!
Przy Popradzkim Stawie obowiązkowy postój na zdjęcia - dolina niebywałej urody, staw czysty i krystaliczny, pełen pstrągów. Za stawem - żółty szlak prowadzący nad Symboliczny Cmentarz Ofiar Gór. Bardzo przygnębiające miejsce - polecam dla przemyśleń, w ostatnim dniu wyjazdu.
Aż do Żabiej Doliny idzie się przyjemnie, acz wydolnościowo. Za Żabimi Stawami zaczyna wiać - ale to tak, że ręce grabieją. Pojawiają się też łańcuchy, na mapie zaznaczone zresztą jako miejsca niebezpieczne. Dalej już ściana płaczu aż do Chaty pod Rysami. Tam - słowacka atrakcja turystyczna, kibel-legenda. Wychodek z widokiem na góry - gwarantuje niepowtarzalne wydalanie, tfu! Korzystanie.
Toaleta zaliczona. Rozbujana ławeczka, przykręcona do skał, także. Nic nie zostaje, jak wspinać się dalej. W powietrzu - chyba 5 stopni. Jest bardzo zimno, bo wietrznie. W dodatku nie widzimy nic poza chmurami. Tylko czasem pojawia się na chwilę okno i możemy dostrzec zarysy gór. Od Wagi na Rysy pojawiają się czapy ze śniegu - jest ślisko. Wspinamy się po schodach ze skał, a później już po skałach i osuwiskach. Łatwo zgubić szlak, jest też bardzo stromo i niebezpiecznie na piargach. Kiedy staję na szczycie - przytłacza mnie przestrzeń wokół i ciasnota na samym wierzchołku. Każdy turysta zajmuje jeden mały kamień i przylega do niego, jakby objął w posiadanie swoj spłachetek ziemi. Ja też siadam i nie mam ochory ruszać już dalej. Jest wysoko, stromo i chyba doskwiera mi lęk przestrzenny. Ale jestem szczęśliwa, bo zdobyłam szczyt, na który tyle lat czekałam. Teraz już tylko pora zaliczyć go od polskiej strony. Tylko czy ja jeszcze wrócę w polskie Tatry?
PS. Jeśli macie za dużo energii, możecie wnieść do Chaty pod Rysami któryś z bagaży. Do wyboru, do koloru. Na górze czekają z herbatą.
Suweniry - w nagrodę dostaniesz herbatę © Eresse
Chata Popradské Pleso © Eresse
Popradske Pleso © Eresse
Na Rysy możesz zabrać różne rzeczy. Plecak. Buty. Ziemniaki. Jeśli bardzo chcesz, możesz nawet zabrać butlę z gazem © Eresse
Rezerwat Dolina Mięguszowiecka © Eresse
Żabia Dolina © Eresse
Bezmiar piękna © Eresse
Chcę tam wrócić! © Eresse
W drodze do Mordoru © Eresse
Tuż pod Chatą pod Rysami © Eresse
Żabie Stawy Mięguszowieckie © Eresse
Komu w drogę, temu rower © Eresse
Strażnicy gównianego szlaku © Eresse
Do not disturb! © Eresse
(to nie są moje nogi) © Eresse
Chwilowe okno © Eresse
Z kostuchą za pan brat! © Eresse
Tak, jestem tam! © Eresse
To o której ta taksówka? © Eresse
Ómarłam © Eresse
Raj na ziemi © Eresse
Kategoria Tatry