Wielki powrót na szlak
-
DST
11.50km
-
Teren
11.50km
-
Temperatura
12.0°C
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 22 kwietnia 2016 | dodano: 01.05.2016
Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.
Albert Camus
Nawet bym nie pomyślała, że w kwietniu tego roku wybiorę się na weekendowy wypad w góry. I to jeszcze schroniskowo. Ale, jak to mówią, carpe diem i nie mylą się. Bo im mniej w życiu się zaplanuje, tym mniej się będzie rozczarowanym, a tym większą radośc sprawi szczęście, które przyjdzie.
W tym roku miałam wyjątkowego towarzysza. Myślę, że to właśnie dzięki niemu udało mi się wyrwać kilka godzin z pracy i weekendu, by powędrować w nieznane i nareszcie odpocząć. Dziękuję Ci za to, że chciałeś dotrzymać mi kroku i iść obok mnie :)
Pierwszego dnia zwiedzaliśmy Bielsko-Białą, wędrowaliśmy obrzeżami i dzikimi odnogami miasta, by wreszcie uwolnić się od zgiełku i wejśc w cichy las. Poszliśmy przez Cygański Las - Kozią Górkę, dalej przez Kołowrót i Szyndzielnię do schroniska. Nikt nas nie gonił, nie popędzał, nie patrzyliśmy na zegarek. Przysiadaliśmy na rozgrzanych słońcem liściach i ściętych pniach drzew, by łapać jak najwięcej energii. Po rozlokowaniu się w schronisku wyszliśmy jeszcze na krótki spacer po okolicy, by nie tracić dnia. Patrzyliśmy, jak na naszych oczach zachodzi słońce i rozpalają się światła w dole. Dawno już nie czułam takiego odprężenia i zawieszenia w bezczasie. Było pięknie, cicho i kojąco.
PS. Świeży ananas w schronisku smakował lepiej niż langustynki w restauracji.
PS2. Przepraszam, że na urlopie musiałam pracować :)
Tup tup tup © Eresse
Ładowanie baterii w toku © Eresse
Monia w pracy © Eresse
Pod schroniskiem tylko my i przyroda © Eresse
Tylko w górach słońce tak pięknie zachodzi © Eresse
Wcale nie ziewam ze zmęczenia © Eresse
Monia w pracy ciąg dalszy © Eresse
Kategoria Szczyrk