Eresse prowadzi tutaj blog rowerowy

I want to ride it where I like

3# I want to break free

  • DST 199.24km
  • Czas 09:26
  • VAVG 21.12km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 4000kcal
  • Sprzęt Skowyrna mewa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 09.07.2014
Uczestnicy

Twoja siła tkwi w głowie, nie w mięśniach.

Okropną noc wynagrodził nam piękny poranek. Wstaliśmy po piatej i zaczęliśmy przygotowania do powrotu. Mimo dwugodzinnego snu humory nas nie opuszczały, nie przerażal nas czekający dystans. Mam wrażenie, że coś się w nas odblokowało. Dopiero w tym dniu dotarło do mnie, w czym tkwi nasza siła. Człowiek to takie zawzięte zwierzę. Lubi rywalizację. Lubi wyzwania. Chce być dumny i niezwyciężony. I nie podda się, jeśli ma cel, który go napędza. Przejechaliśmy niemal 300 km nie po to, by w ostatnim dniu wrocić do domu z podkulonym ogonem - pociągiem. Wiem, że to nieodpowiedzialne, ale postanowiłam, że choćbym się miała do Łodzi doczołgać, to zrobię to o własnych siłach. 

Pewnie, że było ciężko. Pewnie, że się nie chciało. Ale kiedy już nogi się rozgrzały, ręce wtopiły w kierownicę, a tyłek przykleił do siodła, jakoś to szło i było coraz lepiej. I rosło się na samą myśl o spojrzeniach ludzi, ktorych mijamy. Patrzyli na nas, jakbyśmy wrócili z miesięcznej wyprawy z Tybetu.

Zapytany wędkarz złapał się za głowę, kiedy usłyszał pytanie o dystans z Lidzbarka do Łodzi.

- Z Lidzbarka do Płocka to jakieś 100, 120 kilometrow, nie, Stasiek?
- A do Łodzi? 
- Ale jak to do Łodzi? To kiedy do tej Łodzi?!
- No dzisiaj.


Czy bym to znów powtorzyła? NAWET JUTRO! Przygoda życia. Rekordy życia. Niezapomniane wspomnienia. Kiedy wnuki zapytają mnie o moją młodość, nie powiem, że przesiedziałam z dupskiem przed monitorem. 




Pixon




Kwiatostan


Kategoria Wyprawa z sakwami


komentarze
Eresse
| 07:53 środa, 11 marca 2015 | linkuj Andale, to prawda, to także potwierdza, że nasza siła tkwi w głowie i kiedy podświadomie czujemy, że to już ostatni taki wysiłek, a później będziemy leżeć i popijać piwko, odnajdujemy w sobie zryw mocy :D
andale
| 19:45 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj O dziwo ostatni dzień wyprawy najczęściej wychodzi najdłuższy :P

Motywująca podróż ;)
tenbashi
| 08:28 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Jasna sprawa, że do karbonu nie dorzucę sakw. Myślałem o jakimś pod siodłowym dziadostwie ale nie wiem czy to nie za mało będzie na podróże typowo sakwowe. Plus do tego coś z przodu na widelec. Albo nowy rower czyli drugi z kolei bo jeszcze szosa. Nati mnie zabije ;)
Pixon
| 07:20 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Jedynym rozwiązaniem to kupno kolejnego roweru :P
Karbonu nie obciążałbym punktowo mocowanie sakw. Dodatkowo byś musiał kupować, lub dorabiać obejmy do ramy.
Nie polecam...
tenbashi
| 07:07 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Właśnie cały czas próbuje rozwiązać ten problem. I jak na razie dupa.
Pixon
| 21:20 poniedziałek, 14 lipca 2014 | linkuj Nono zrobimy coś w większym gronie, jak się tylko uda wszystkich urlopy dograć. Co prawda Barto do swojego carbonu będzie miał ciężko sakwy dopiąć ;)
Mama | 19:48 piątek, 11 lipca 2014 | linkuj Jestem z Was dumna, takie dzieci to skarb narodów.
Eresse
| 07:15 piątek, 11 lipca 2014 | linkuj Bartek, dzięki takim chwilom człowiek wie, że żyje :) Dziękuję! następną wyprawę zaplanujemy już w większym gronie (bo pierwsze koty za płoty, bo już wiem, jak to jest i jak się zachować) i wtedy koniecznie zabierasz się z nami!
tenbashi
| 21:18 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj Dziewczyno gratuluję!! Rekord piękny. Robi wielkie wrażenie. Szacun! Wiem co czułaś. Najwspanialsze jest to, że jak się już zdobędzie ten punkt gdzie masz się zatrzymać to energia nagle przybywa z samej radości. To jest piękne.
Pięknie też to opisałaś piękniej niż Pixon ;)
Świetna wyprawa!
Eresse
| 20:36 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj Zdjęcia popelnil Pixon - gorąco polecam też jego relację :))))
Eresse
| 20:33 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj Lemoniadowa, dziękuję za budujące słowa. Po takim komentarzu aż chce sie napisać kolejną relację :)
Lemoniadowa | 03:55 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj Gratuluję przygody i rekordu życia bez odżywki dla włosów i balsamu:). Taki dystans (pół tysiąca km) przez 3 upalne dni! Wyprawa sakwiarska w takich ekstremalnych temperaturach, będzie rzeczywiście co wspominać wnukom!
PS1. Wyśmienite zdjęcia.
PS2. Wspaniały opis (powinnaś pisać zawodowo - inaczej ludzkość będzie miała niepowetowaną stratę).
PS3. Nie polecam mknąć taką prędkością nawet klimatyzowanym kombi ("kto szybko jeździ tego wolno niosą").
PS4. Dialog z wędkarzem wymiata:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zensp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]