3# I want to break free
-
DST
199.24km
-
Czas
09:26
-
VAVG
21.12km/h
-
VMAX
37.30km/h
-
Temperatura
34.0°C
-
Kalorie 4000kcal
-
Sprzęt Skowyrna mewa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Twoja siła tkwi w głowie, nie w mięśniach.
Okropną noc wynagrodził nam piękny poranek. Wstaliśmy po piatej i zaczęliśmy przygotowania do powrotu. Mimo dwugodzinnego snu humory nas nie opuszczały, nie przerażal nas czekający dystans. Mam wrażenie, że coś się w nas odblokowało. Dopiero w tym dniu dotarło do mnie, w czym tkwi nasza siła. Człowiek to takie zawzięte zwierzę. Lubi rywalizację. Lubi wyzwania. Chce być dumny i niezwyciężony. I nie podda się, jeśli ma cel, który go napędza. Przejechaliśmy niemal 300 km nie po to, by w ostatnim dniu wrocić do domu z podkulonym ogonem - pociągiem. Wiem, że to nieodpowiedzialne, ale postanowiłam, że choćbym się miała do Łodzi doczołgać, to zrobię to o własnych siłach.
Pewnie, że było ciężko. Pewnie, że się nie chciało. Ale kiedy już nogi się rozgrzały, ręce wtopiły w kierownicę, a tyłek przykleił do siodła, jakoś to szło i było coraz lepiej. I rosło się na samą myśl o spojrzeniach ludzi, ktorych mijamy. Patrzyli na nas, jakbyśmy wrócili z miesięcznej wyprawy z Tybetu.
Zapytany wędkarz złapał się za głowę, kiedy usłyszał pytanie o dystans z Lidzbarka do Łodzi.
- Z Lidzbarka do Płocka to jakieś 100, 120 kilometrow, nie, Stasiek?
- A do Łodzi?
- Ale jak to do Łodzi? To kiedy do tej Łodzi?!
- No dzisiaj.
Czy bym to znów powtorzyła? NAWET JUTRO! Przygoda życia. Rekordy życia. Niezapomniane wspomnienia. Kiedy wnuki zapytają mnie o moją młodość, nie powiem, że przesiedziałam z dupskiem przed monitorem.
Kategoria Wyprawa z sakwami
komentarze
andale | 19:45 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj
O dziwo ostatni dzień wyprawy najczęściej wychodzi najdłuższy :P
Motywująca podróż ;)
Motywująca podróż ;)
tenbashi | 08:28 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj
Jasna sprawa, że do karbonu nie dorzucę sakw. Myślałem o jakimś pod siodłowym dziadostwie ale nie wiem czy to nie za mało będzie na podróże typowo sakwowe. Plus do tego coś z przodu na widelec. Albo nowy rower czyli drugi z kolei bo jeszcze szosa. Nati mnie zabije ;)
Pixon | 07:20 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj
Jedynym rozwiązaniem to kupno kolejnego roweru :P
Karbonu nie obciążałbym punktowo mocowanie sakw. Dodatkowo byś musiał kupować, lub dorabiać obejmy do ramy.
Nie polecam...
Karbonu nie obciążałbym punktowo mocowanie sakw. Dodatkowo byś musiał kupować, lub dorabiać obejmy do ramy.
Nie polecam...
tenbashi | 07:07 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj
Właśnie cały czas próbuje rozwiązać ten problem. I jak na razie dupa.
Pixon | 21:20 poniedziałek, 14 lipca 2014 | linkuj
Nono zrobimy coś w większym gronie, jak się tylko uda wszystkich urlopy dograć. Co prawda Barto do swojego carbonu będzie miał ciężko sakwy dopiąć ;)
tenbashi | 21:18 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj
Dziewczyno gratuluję!! Rekord piękny. Robi wielkie wrażenie. Szacun! Wiem co czułaś. Najwspanialsze jest to, że jak się już zdobędzie ten punkt gdzie masz się zatrzymać to energia nagle przybywa z samej radości. To jest piękne.
Pięknie też to opisałaś piękniej niż Pixon ;)
Świetna wyprawa!
Pięknie też to opisałaś piękniej niż Pixon ;)
Świetna wyprawa!
Lemoniadowa | 03:55 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj
Gratuluję przygody i rekordu życia bez odżywki dla włosów i balsamu:). Taki dystans (pół tysiąca km) przez 3 upalne dni! Wyprawa sakwiarska w takich ekstremalnych temperaturach, będzie rzeczywiście co wspominać wnukom!
PS1. Wyśmienite zdjęcia.
PS2. Wspaniały opis (powinnaś pisać zawodowo - inaczej ludzkość będzie miała niepowetowaną stratę).
PS3. Nie polecam mknąć taką prędkością nawet klimatyzowanym kombi ("kto szybko jeździ tego wolno niosą").
PS4. Dialog z wędkarzem wymiata:)
Komentuj
PS1. Wyśmienite zdjęcia.
PS2. Wspaniały opis (powinnaś pisać zawodowo - inaczej ludzkość będzie miała niepowetowaną stratę).
PS3. Nie polecam mknąć taką prędkością nawet klimatyzowanym kombi ("kto szybko jeździ tego wolno niosą").
PS4. Dialog z wędkarzem wymiata:)